Jak ogłosić upadłość?

skontaktuj się

1. Czy istnieje możliwość, że w ogóle nic nie będę musiał spłacać?

Oczywiście. Jeśli osiąga się dochody na poziomie najniższej krajowej to Syndyk działa na tej samej zasadzie co komornik – nic nie może potrącić. Co więcej, jeśli potem w momencie ustalania planu spłaty Sąd uzna, iż wskutek ciężkiej sytuacji rodzinnej, zdrowotnej bądź innej upadły nie może podjąć zatrudnienia lub plan spłaty naraziły go na ubóstwo to może wydać postanowienie o oddłużenia bez wyznaczania planu spłaty. Mieliśmy nawet przypadki, iż w czasie pandemii argument o niemożności podjęcia zatrudnienia z uwagi na lockdown był wystarczający.

2. Czy jeśli ogłoszę upadłość, a mój współmałżonek wyraził zgodę na kredyt, to będzie on go musiał spłacać?

Teoretycznie bank, czyli wierzyciel musiałby rozszerzyć tytuł egzekucyjny przeciwko współmałżonkowi powołując się na to, iż korzystał ze środków z kredytu. W praktyce, jest to prawie niemożliwe do udowodnienia (wyjątkiem kredyty hipoteczne, ale tam małżonkowie są współkredytobiorcami), a jak wiadomo wg art. 6 kc ciężar dowodu spoczywa na osobie, która wywodzi z niego skutki prawne. My nie spotkaliśmy się jeszcze z takim przypadkiem, zwłaszcza, że dług w upadłości powinno się uznać za umorzony.

3. Czy brak jakichkolwiek dochodów uniemożliwia ogłoszenie upadłości?

Jeśli osoba mieszka przy rodzinie, korzysta z jej pomocy, nie posiada żadnego majątku, to nie jest to żadną przeszkodą. Niejednokrotnie spotykaliśmy dłużników, którzy osiągali nieregularne dochody, np. z prac dorywczych. Problemem mogłaby być sytuacja, gdy ktoś mieszka samodzielnie i twierdzi, iż utrzymuje go rodzina. Może to rodzić domysły, a te mogą przełożyć się na intensywne działania Syndyka, a co za tym idzie dłuższe postępowanie i większy plan spłaty.