Liberalizacja przepisów upadłościowych

skontaktuj się

 

Wszędzie słyszy się ostatnio o zapowiadanej liberalizacji przepisów upadłościowych i ułatwieniu dostępu do tej instytucji. Cieszy mnie to bardzo, jednak chciałbym się podzielić kilkoma przemyśleniami i spostrzeżeniami w tej kwestii jako ktoś kto ma z tym styczność na co dzień i zawsze stawiał praktykę nad teorię.

Po pierwsze, wprowadzenie możliwości zawierania układu z wierzycielami i wtedy nie badamy przesłanek rażącego niedbalstwa czy umyślności w działania – brzmi super, ale… Ciężko jest mi sobie wyobrazić, że pracownik Banku zgodzi się na układ, który przecież musi być realny do spłaty dla Upadłego. Obecnie kwoty planów spłaty są dość niskie przy zadłużeniach rzędu kilkuset tysięcy złotych, więc przedstawiciel Banku nie narazi go na stratę, gdyż sam potem może mieć przez to problemy. Będzie to dobrym rozwiązaniem przy kwotach kilkunastu tysięcy złotych i braku majątku, gdzie problemem mogą być same chwilówki (kapitał to połowa bądź mniej kwoty do spłaty). Słyszałem też o możliwości wydłużenia planu spłaty, gdy wystąpią wspomniane wyżej przesłanki negatywne – to już bardziej do mnie przemawia, jednak Ministerstwo chce skrócić postępowania, a tym tego nie dokona.

Kolejnym pomysłem Ustawodawcy było skrócenie czasu całego postępowania. Tutaj nie wiem jak się do tego odnieść. Są to obecnie w mojej ocenie NAJSZYBSZE postępowania przed Sądami, może poza kilkoma wyjątkami w wydziałach karnych. Obawiam się, że każde mieszanie tutaj może spowodować odwrotny skutek.

Czekam niecierpliwie na ostateczny kształt ustawy, gdyż fachowa pomoc doświadczonych ludzi w obecnych przepisach pozwala na dopuszczenie prawie każdego wniosku do uzyskania upragnionej upadłości. Pamiętajmy o względach słuszności i humanitarnych…